29 sierpnia 2017

Home decorations from High End Curtains company

    Dostałam niedawno propozycję współpracy od firmy High End Curtains. Można tam znaleźć wiele rzeczy do domu, które pomogą nam go udekorować, między innymi wiele przepięknych zasłon. Wiem, że taka współpraca nie jest dla mojego bloga typowa, szczególnie jeśli wspominam o zasłonach, jednak niedługo się przeprowadzam i temat dekoracji wnętrz jest mi teraz bliższy. Przeglądając ich stronę, moją uwagę najbardziej przykuły zasłony w stylu vintage. Przyznajcie, która z Was nie chciała mieć w domu pięknego salonu z eleganckimi zasłonami aż do samej ziemi? Ja chciałam, ale może to tylko moje upodobanie. Na początku nie byłam pewna, czy przyjąć ofertę tej współpracy, ponieważ nigdy nie poruszałam takich tematów na moim blogu, jednak uważam, że warto spróbować czegoś nowego i może zacząć od czasu do czasu pisać także o wystroju wnętrz. Znalazłam także świetne pułki, które mogą stanowić ciekawy element wystroju pomieszczenia.
    Każdy znajdzie na tej stronie coś dla siebie, wszystko zależy od tego jaki styl preferujecie. Strona High End Curtains oferuje nam wiele rozwiązań m.in. zasłony w stylu vintage, nowoczesnym, eleganckim, a także te do pokoju dziecięcego. Można wybrać także wzór jaki chcielibyśmy ujrzeć na materiale. Do wyboru mamy: grochy, kwiaty, paski, wzory geometryczne, a także kratę. Jeżeli planujecie zmienić wystrój swojego mieszkania lub właśnie się przeprowadzacie i szukacie inspiracji do stworzenia wymarzonego pomieszczenia, polecam chociaż na chwilę zerknąć na tę stronę.Każdy z nas marzy o sypialni rodem z Pinteresta i chociaż wiem, że często wymaga to sporego nakładu pieniędzy, nic nie jest niemożliwe. Wystarczy odrobina czasu i kreatywności i każdy będzie mógł osiągnąć swój cel.


 1.






 5.
 6.
















10 sierpnia 2017

Fashion icon - Bridget Bardot



  Bridget Bardot - francuska modelka, tancerka, piosenkarka oraz aktorka. Ikona stylu, a także symbol seksapilu w latach 50 i 60 XX wieku. Przyszła na świat w 1934 roku w Paryżu. We wczesnych latach życia uczęszczała na lekcje baletu, a później została przyjęta do Konserwatorium Paryskiego i przez trzy lata uczęszczała do klasy baletowej rosyjskiego choreografa Borisa Kniaziewa.

  Pierwszy raz pozowała do magazynu "Jordin des Modes", zarządzanym przez przyjaciółkę jej matki, a później pracowała dla francuskiego wydania "Elle", gdzie podczas jednej z sesji została zauważona przez swojego przyszłego męża, a także reżysera Rogera Vadima.



 Jednym z jej pierwszych filmów, w którym wystąpiła była komedia "Wioska w Normandii" z 1952 roku. Filmy, w których grała to były głównie produkcje romantyczne. "I Bóg stworzył kobietę" z 1956 roku, przyniósł Bridget światową sławę.

Inne produkcje filmowe z udziałem Bridget:
"Ich wielka miłość", "Helena Trojańska", "Paryżanka", "Na wypadek nieszczęścia", "Wielkie manewry, "Sławne miłości".


  Bridget Bardot zanim została gwiazdą kina, jak wcześniej już wspomniałam zajmowała się tańcem. Gdy już była rozpoznawalna, poprosiła założycielkę firmy Repetto, która zajmowała się produkcją butów do tańca o stworzenie dla niej baletek, w których mogłaby chodzić na co dzień. Tak przyszła gwiazda kina wypromowała firmę, której obuwie sprzedaje się do dzisiaj.
  Styl aktorki był określany jako "buntownicza elegancja". Nie wpasowywała się ona do paryskiego stylu, uwielbiała lekko potargane włosy, a także oczy podkreślone czarną kredką. Jej styl inspiruje kobiety do dziś i jest kopiowany na całym świecie. Porównuje się do niej np. Kate Moss.







Ciekawostki:
1. Próbowała popełnić samobójstwo, gdy nie uzyskała zgody rodziców na ślub z Rogerem Vadim.
2. Wygrała walkę z rakiem piersi.
3. Walczy w obronie praw zwierząt.
4. Boi się latać samolotami.
5. Biustonosz "bardotka" wziął nazwę od nazwiska Bridget
6. Jej pierwszy mąż Roger, aby uzyskać zgodę jej rodziców na ślub przeszedł na katolicyzm. Wcześniej był wyznania prawosławnego.
7.  Napisała kilka książek
8.  Założyła fundację służącą obronie praw zwierząt.
10. Jest wegetarianką.


"Szóstka wron" Leigh Bardugo - recenzja


"Sześcioro niebezpiecznych wyrzutków.
Jeden niewykonalny skok. 

Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie – wystarczy w tym celu wykonać zadanie, która z pozoru wydaje się niewykonalne: 

– włamać się do niesławnego Lodowego Dworu (niezdobytej wojskowej twierdzy)
– uwolnić zakładnika (a ten może rozpętać magiczne piekło, które pochłonie cały świat)
– przeżyć dostatecznie długo, żeby odebrać nagrodę (i ją wydać)

Kaz potrzebuje ludzi wystarczająco zdesperowanych, żeby wraz z nim podjęli się tej samobójczej misji, oraz dostatecznie niebezpiecznych, żeby ją wypełnili. Wie, gdzie ich szukać. Szóstka najbardziej niebezpiecznych wyrzutków w mieście – razem mogą być nie do zatrzymania. O ile wcześniej nie pozabijają się nawzajem."

  "Szóstka wron" Leigh Bardugo, to moje pierwsze zetknięcie z tym właśnie autorem.  Gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie byłam szczególnie do niej przekonana. Szczerze mówiąc, kupiłam ją tylko dlatego, że wiele osób ją polecało. Język, którym została napisana wydawał mi się bardzo prosty, wręcz dziecinny. Może wpływ wywarło to, że ostatnimi czasy nie sięgałam często po tego typu literaturę, a zaczytywałam się w kryminałach. Postanowiłam dać tej książce jednak szansę. Pochłonęłam ją dosyć szybko. Nie spodziewałam się tego, ale jednak mnie wciągnęła. Podobali mi się bohaterowie wykreowani przez autora, a także sam temat powieści.  Jeżeli ktoś lubi klimaty fantasy tak jak ja, będzie to idealna książka dla niego. Możemy tam znaleźć również wątki romantyczne, które jakoś szczególnie chwyciły mnie za serce i zapragnęłam dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. 
  Powieść skierowana jest raczej do młodzieży. Nie sądzę żeby wielu dorosłych czytelników odnalazło się w tych klimatach, jednak każdego zachęcam do przeczytania "szóstki wron". Nie jest to najlepsza książka jaką czytałam, nie znajdzie się także w pierwszej dziesiątce moich ulubionych, jednak na pewno sięgnę po drugą część.




Look of the Day - stylizacja z bandaną


  Bandamki pokochałam około rok temu. Od tamtej pory noszę je bardzo często. Pasują do eleganckich stylizacji, a także do tych bardziej codziennych. Do niedawna w posiadaniu miałam tylko czerwoną, jednak ostatnio zaopatrzyłam się także w czarną, granatową oraz białą. Czy to uzależnienie? Sami musicie stwierdzić. Wprowadzają do stylizacji coś nowego, dzięki czemu nawet najprostsze zestawienie nie jest nudne. Stylizacja, którą Wam dzisiaj prezentuje przywodzi mi na myśl paryski styl. Obrabiając zdjęcia starałam się utrzymać je w klimacie retro. Nadal uczę się obróbki i wiem, że nie wychodzi mi to jeszcze perfekcyjnie, ale moim zdaniem jest coraz lepiej. Na samym końcu wpisu zamieściłam także inspiracje zaczerpnięte z pinteresta. 





jeans - Second Hand
jumper - Second Hand
jacket - no name
bandana - New Yorker
ballerinas - Reserced
purse - C&A
hat - Cropp



INSPIRACJE: